Komentarze: 0
wreszcie środa wieczór! francuski, lacina i angielski...za dużo klasówek jak na 4dniowy tydzień szkolny :)
duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi...3dniowy weekend przede mną...szkoda tylko, że już zapowiedzieli trzy kolejne sprawdziany i pytanko...ale nie ma co narzekać, bo świat i tak jest piękny, jak mawia moja przyjacióka ;) szkoda, że w związku z nadchodzącymi dniami wolnymi nie ma w piątek basenu...popywaabym sobie...motylkiem. [ale jestem godna. kurcze, kiedy będzie obiad?!].
ostatnio stwierdziam, że w tym roku moje życie jest niezwykle monotonne :( no ale ludzie inteligentni [patrz ja :)] nigdy się nie nudzą, więc jakoś mi to nie przeszkadza :)
dobra kończę tę fascynującą notkę, która tyle wnosi w moje życie...i idę jeść :)